Huk petard i cisza zwierząt – Sylwestrowe dylematy w Giżycku

Zbliża się Sylwester – czas zabawy, radości i pożegnania starego roku. Wraz z nim powraca temat, który od kilku lat dzieli społeczność Giżycka i innych miast. Fajerwerki – dla jednych niezastąpiony symbol noworocznej zabawy, dla innych powód stresu, cierpienia i uciążliwości. Ten temat, jak co roku, rozgrzewa komentarze i budzi skrajne emocje. Jedni chcą strzelać, inni zakazać – kto ma rację?

Eksplozje tradycji: magia czy problem?

Od wieków sztuczne ognie są symbolem celebrowania ważnych wydarzeń. Sylwester bez huku i rozświetlonego nieba dla wielu jest nie do pomyślenia. Giżyczanie przez lata z niecierpliwością wyczekiwali miejskich pokazów fajerwerków, które niegdyś były punktem kulminacyjnym sylwestrowych obchodów. Widowiska te przyciągały tłumy na miejskie place czy brzegi jeziora, stając się pretekstem do wspólnej zabawy.

Jednak nie dla wszystkich huk petard oznacza radość. Obok tradycyjnych świętujących pojawiają się głosy tych, dla których Sylwester to czas pełen frustracji i problemów. W mediach społecznościowych już od połowy grudnia pojawiają się zażarte dyskusje, w których obie strony ostro bronią swoich racji.

Giżycko: od fajerwerków po ciszę

Dawniej Giżycko było znane z widowiskowych pokazów fajerwerków organizowanych przez miasto. Dla wielu mieszkańców były one nieodłącznym elementem świętowania. Władze jednak, pod naciskiem społecznym i w trosce o zwierzęta oraz środowisko, zrezygnowały z tej tradycji. Najpierw wprowadzono pokazy laserowe jako cichą alternatywę, lecz brak huku i błysków nie wszystkim przypadł do gustu. Ostatecznie od kilku lat Giżycko nie organizuje żadnych publicznych atrakcji sylwestrowych w postaci pokazów fajerwerków czy innych świetlnych widowisk.

Decyzja ta pozostawiła pustkę, którą mieszkańcy próbują wypełnić na własną rękę. Prywatne pokazy sztucznych ogni stają się coraz popularniejsze, lecz często wiążą się z łamaniem prawa i powodują kolejne problemy. Fajerwerki zaczynają wybuchać już na wiele dni przed Sylwestrem, zakłócając spokój całego miasta.

Cierpienie zwierząt i chaos po wybuchach

Dla właścicieli zwierząt domowych okres sylwestrowy to prawdziwy koszmar. Psy, koty i inne zwierzęta cierpią z powodu nagłych, głośnych wybuchów. Ucieczki, ataki paniki, a nawet problemy zdrowotne to codzienność wielu rodzin w tym czasie. Wiele zwierząt, szczególnie psy, ucieka w panice i nigdy nie wraca do domu. Schroniska na Mazurach co roku przyjmują dziesiątki nowych podopiecznych, którzy zgubili się w wyniku sylwestrowej kanonady.

Do tego dochodzi problem śmieci pozostawionych po fajerwerkach. Resztki petard, plastikowe opakowania i inne odpady zaśmiecają ulice, parki i jeziora. To nie tylko estetyczny problem, ale także zagrożenie dla dzikiej przyrody i środowiska naturalnego. Władze Giżycka wielokrotnie apelowały o zachowanie porządku, jednak efekty pozostawiają wiele do życzenia.

Głośny problem: dzieci, rodzice i prawo

Fajerwerki są dostępne w sprzedaży jedynie dla osób pełnoletnich, ale w praktyce zasady te są często łamane. Nieletni zdobywają petardy, korzystając z pomocy starszych znajomych, a niektórzy rodzice sami wręczają dzieciom fajerwerki, mimo że jest to nielegalne i niezwykle niebezpieczne. Brak odpowiedzialności dorosłych staje się przyczyną wielu wypadków – od poparzeń po poważniejsze obrażenia.

Rodzice, którzy sami uczą dzieci łamania prawa, wysyłają również sygnał, że zasady są elastyczne. Tymczasem zabawa fajerwerkami wymaga ogromnej ostrożności i wiedzy, której młodym ludziom często brakuje. Co roku służby ratunkowe w Polsce odnotowują liczne incydenty, w których poszkodowanymi są właśnie dzieci.

Dzieci, które nie świętują

Nie tylko zwierzęta cierpią z powodu huku fajerwerków. Rodzice małych dzieci wiedzą, jak trudny jest ten okres. Wyobraź sobie: kładziesz swoje dziecko spać, a w sąsiedztwie nagle wybucha potężna petarda, która budzi nie tylko malucha, ale i całe osiedle. Uspokojenie przerażonego dziecka to często zadanie graniczące z cudem.

Dla rodzin z małymi dziećmi Sylwester bywa prawdziwym wyzwaniem. Brak snu, nerwowość i nieustanny hałas to dla wielu codzienność w tym okresie. Czy radość z kilku wybuchów jest warta tego rodzaju poświęceń? To pytanie, które coraz częściej zadają rodzice.

Czy kompromis jest możliwy?

Wydaje się, że ten konflikt nie ma prostego rozwiązania. Jedni postulują całkowity zakaz fajerwerków, drudzy uważają, że każdy ma prawo do świętowania na swój sposób. Czy Giżycko znajdzie sposób, by pogodzić obie strony?

Jednym z pomysłów mogłoby być stworzenie specjalnych stref, w których można legalnie odpalać fajerwerki. Inną opcją jest promocja cichych fajerwerków, które generują mniej hałasu, a wciąż oferują spektakularne efekty wizualne. Ważne jest także edukowanie mieszkańców – zarówno dorosłych, jak i dzieci – na temat odpowiedzialnego obchodzenia się z fajerwerkami oraz ich wpływu na otoczenie.

Czyja racja zwycięży?

Zapraszamy do dyskusji! Czy Sylwester bez fajerwerków to jeszcze Sylwester? Czy może warto postawić na bardziej ekologiczne i przyjazne rozwiązania? A może tradycja i radość są ważniejsze niż spokój i bezpieczeństwo? Podziel się swoją opinią w komentarzach – może to właśnie Ty przekonasz drugą stronę do swoich racji?

Zobacz również: Sylwester 2024/2025 Giżycko 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *