Dlaczego młodzi wyjeżdżają z Giżycka i nie wracają?

Dlaczego młodzi wyjeżdzają z Giżycka

To pytanie, które zadaje sobie coraz więcej mieszkańców naszego miasta. Dlaczego tylu młodych ludzi po maturze lub studiach opuszcza Giżycko – i nie wraca? Czy chodzi tylko o pracę, czy może o coś znacznie głębszego – o poczucie celu, ambicję, przestrzeń do rozwoju?

To temat trudny, emocjonalny i złożony. Ale warto go podjąć – bo bez młodych ludzi Giżycko się starzeje, a przyszłość staje się coraz bardziej niepewna.

Uciekają, bo chcą żyć „więcej”

Kuba, 25 lat, skończył II LO w Giżycku, potem informatykę w Olsztynie. Dziś pracuje w Warszawie jako front-end developer. Jak mówi:
– Giżycko zawsze będzie moim domem, ale nie widzę tu miejsca dla siebie. Praca zdalna? Jasne, ale co potem? Gdzie tu są kontakty, przestrzeń do rozwoju, środowisko?

To nie jednostkowy przypadek. Młodzi, ambitni ludzie – po technikach, liceach, szkołach branżowych – od lat wyjeżdżają do większych miast: Warszawy, Gdańska, Krakowa, Wrocławia. Nie tylko po edukację, ale po nowe życie. Często wracają tylko na święta.

Giżycko – dobre na dzieciństwo, trudne na dorosłość

Prawda jest taka, że Giżycko to świetne miejsce na spokojne dzieciństwo i rodzinne życie, ale dużo trudniejsze, gdy zaczynasz dorosłość. Małe miasto oznacza:

  • ograniczoną liczbę pracodawców i często niskie płace,

  • brak dużych firm, startupów, centrów rozwoju,

  • ubogą ofertę wydarzeń kulturalnych i zawodowych dla młodych dorosłych,

  • problemy z mieszkaniami i brakiem realnych inwestycji dla tego pokolenia.

Mimo uroków natury i poczucia wspólnoty – wielu młodych widzi zabetonowany sufit. Dla tych, którzy chcą więcej, Giżycko bywa zbyt ciasne.

Gdzie wyjeżdżają młodzi z Giżycka?

Choć Giżycko daje solidne podstawy edukacyjne – szczególnie w liceach i technikach – to droga zawodowa dla wielu zaczyna się dopiero po wyjeździe. Najczęstsze kierunki to:

  • Olsztyn – naturalny wybór dla tych, którzy nie chcą zbyt daleko opuszczać rodzinnego domu, a jednocześnie szukają lepszego dostępu do uczelni, pracy i rozrywki.

  • Warszawa, Trójmiasto, Wrocław, Kraków – magnes dla tych, którzy marzą o pracy w korporacjach, mediach, kulturze, IT czy start-upach.

  • Zagranica – coraz więcej młodych decyduje się na wyjazd do Niemiec, Norwegii czy Holandii – nie tylko po studiach, ale często już po szkole średniej, szukając pracy i samodzielności.

Często wyjazd jest traktowany jako szansa na start w życiu – którego na miejscu po prostu brakuje.

Wojsko – jedyna realna opcja?

Wśród młodych mieszkańców Giżycka i okolic często powtarza się jedno zdanie: „Jak nie chcesz wyjechać, to idź do wojska.” Dla wielu to jedyna konkretna ścieżka kariery zawodowej dostępna lokalnie, z gwarancją zatrudnienia, stabilizacji i możliwości rozwoju.

Jednostka wojskowa w Giżycku od lat przyciąga młodych ludzi szukających alternatywy dla emigracji czy pracy sezonowej. Wojsko oferuje etat, szkolenia, awanse – i przede wszystkim: poczucie sensu i bycia potrzebnym.

Ale nie każdy czuje powołanie do służby. Dla pozostałych opcji jest niewiele – zwłaszcza jeśli nie chcą zakładać własnej działalności albo nie mają rodzinnego zaplecza.

Małe miasto nigdy nie dogoni dużego?

To gorzkie, ale często powtarzane zdanie. Bo w dużych miastach jest:

  • więcej szans,

  • więcej ludzi takich jak Ty,

  • więcej nowoczesności, swobody i różnorodności.

Ale czy duże miasta są dla każdego? Niekoniecznie. Nie każdy odnajduje się w pośpiechu Warszawy, anonimowości Gdańska czy korporacyjnym stylu życia. Niektórzy wracają – szukając balansu, bliskości przyrody i spokoju.

Czy coś się zmienia?

Na szczęście – tak. Młodzi zaczynają tworzyć lokalne biznesy, inicjatywy społeczne, wydarzenia, które próbują coś zmienić. Powstają nowe kawiarnie, firmy usługowe, fundacje. Widać zalążki lokalnego aktywizmu.

Ale to wciąż kropla w morzu – bez realnych zmian systemowych, bez wsparcia samorządu, bez zrozumienia potrzeb młodych – nie przekonamy ich, by zostali.

A co, jeśli chcą wrócić?

Wielu chce. Tylko nie mają do czego. Brakuje mieszkań, wynajem jest drogi, brakuje pracy na poziomie, który daje sens – nie tylko wypłatę. Jeśli nie stworzymy tu przestrzeni, w której będą mogli się rozwijać, zakładać rodziny, działać – Giżycko stanie się miastem wspomnień, a nie przyszłości.

Mamy wybór

Możemy udawać, że tak już musi być. Albo zacząć działać. Promować lokalne talenty. Inwestować w edukację, kulturę, infrastrukturę pod kątem młodych. Wciągać ich w tworzenie miasta.

Bo jeśli Giżycko ma mieć przyszłość – musi być dla młodych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć Giżycko
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.